ŚRODA 17.05

 

1.Wysłuchanie wiersza U. Kozłowskiej pt. “Lato wreszcie!”

Już walizki w bagażniku,

Torba, plecak, pięć koszyków…

Czy na pewno wszystko mamy?!

Bo za chwilę wyjeżdżamy!

Tata już przy kierownicy, denerwuje się i krzyczy.

Szkoda przecież każdej chwili!

– Jedźmy w końcu, moi mili!

Lato, lato wreszcie, nie będziemy siedzieć w mieście!

Wszyscy więc wsiadają prędko:

Dziadek Władek z wielką wędką,

Babcia z kotem, pies nasz, Ciapek,

Mama (niosąc stos kanapek),

Moja siostra z parasolką i braciszek z deskorolką,

Potem ja z piłkami dwiema…

Lecz już dla mnie miejsca nie ma!

Lato, lato wreszcie,

Czy będziemy siedzieć w mieście?

Tata mówi: – Nie ma strachu,

Jeszcze miejsce jest na dachu.

Więc mi trochę zrzedła minka:

– Ja... na dachu? Ja… dziewczynka?

Tata tylko kręci głową:

– Co za pomysł, daję słowo?!

Oj, córeczko moja mała, coś ty sobie ubzdurała?!

Lato, lato wreszcie, nie będziemy siedzieć w mieście!

Już na dachu stos bagaży,

A ja uśmiech mam na twarzy.

Siedzę sobie obok mamy,

No i wreszcie wyjeżdżamy!

Słońce nam wskazuje drogę –

Już doczekać się nie mogę!

Wiem, że w dali na nas czeka

Las szumiący, łąka, rzeka…

Lato, lato wreszcie,

Nie będziemy siedzieć w mieście!

Rozmowa na temat wiersza:

– Jakie bagaże mieli ze sobą bohaterowie?

– Do jakiego pojazdu wsiadali?

– Czy dla wszystkich wystarczyło miejsca? – Jaka była pora roku?

 

2.Zabawa ruchowa pt. “Płyniemy łódką”. Siadamy  naprzeciwko siebie z nogami wyprostowanymi tak, aby stopy się połączyły. Pary podają sobie ręce i pochylają się raz do przodu, raz do tyłu.

 

3.Zabawa ruchowa z elementami skłonu pt.”Zbieramy muszelki”.

Dziecko porusza się w rytm dowolnej muzyki. Na sygnał „Zbieramy muszelki”, dziecko naśladuje zbieranie muszelek.

 

4.Zabawa twórcza pt. “Wspólny obrazek” Rodzic rysuje na kartce kilka kresek. Dziecko dorysowuje kolorowymi mazakami swoje elementy, zamieniamy się i rysujemy na zmianę, łącząc w taki sposób, aby powstał  wspólny wakacyjny obrazek. 

 

5.Zestaw zabaw ruchowych taki jak w poniedziałek.