PONIEDZIAŁEK  4.05

 

1.Motyl – zabawy paluszkowe z wierszem M. Barańskiej

Motyl Małgorzata Barańska

Leci motyl do rabatki bo tam rosną kwiatki.

Dziecko porusza w powietrzu wszystkimi palcami jednej dłoni, naśladując lot motylka. Druga dłoń uniesiona pionowo z szeroko rozstawionymi palcami jest rabatką.

Jest stokrotka i dwa bratkioraz dwa bławatki. Motylek siada na kwiatkach – dziecko opiera otwartą dłoń po kolei na każdym palcu drugiej ręki.

 

2.„Wiosenne kwiaty – bez” – zabawa plastyczna – kolorowanie wg wzoru szablonu gałązki bzu.

 

3.”Przygoda na łące” – słuchanie opowiadania O. Masiuk.

Przygoda na łące  Olga Masiuk

 

– Ale miałem przygodę! Nie uwierzycie, co się stało – krzyknął Tup, wpadając w poniedziałek      do przedszkola jak wiosenny wietrzyk, który pani wpuściła przez okno.

– Znalazłeś w lesie marchewkę – podpowiedział Kuba.

Dzieci roześmiały się, a Tup urażonym głosem powiedział:

– Przecież nie jest tak, że wszystkie moje przygody mają związek z marchew­kami.

– Nie, czasem mają związek z kapustą – rzekł Szczypior.

I dzieci znów się roześmiały.

Tup spuścił pyszczek i usiadł w kąciku sali. Tam podeszła do niego Zosia.

– Hej, Tupku, jaką miałeś przygodę? Opowiedz mi. Wiosną na łące muszą się dziać wspaniałe rzeczy.

Tup jednak pokręcił głową i dwie łezki popłynęły mu po pyszczku.

Pani widząc, co się dzieje, zebrała dzieci na dywanie i powiedziała:

– Nie wolno nikomu robić przykrości. Tup poczuł się urażony waszymi żar-tami.

– Przepraszam – wyszeptał Kuba. – Nie chciałem.

– A ty, Tupku, musisz wiedzieć, że czasem, nawet kiedy się z kogoś trochę śmiejemy, to dlatego że go lubimy i lubimy, kiedy jest wesoło. I nie trzeba wszystkiego brać tak poważnie – Pani zwróciła się do Tupa.

Zając pokiwał łebkiem.

– To opowiesz teraz, co się stało na łące? – zagadnęła Zosia.

– Wczoraj poszedłem z rodzicami na łąkę, bo chcieliśmy poczuć wiosnę.

– Poczuć wiosnę? – zdziwiła się Zosia.

– Tak mówi moja mama – wyjaśnił Tup. – To znaczy, żeby pogrzać się w słońcu, zobaczyć, jak łąka się zieleni i przywitać się ze wszystkimi znajomymi, którzy się budzą wiosną – z brzęczącymi owadami i z motylami. Ale nie zdążyliśmy tego zrobić, bo spotkaliśmy wiewiórkę, której ogonek zaplątał się w krzak jeżyn. Ponieważ krzewy już zaczynają się zielenić, zwierzęta czasem zapominają, że krzewy miewają ostre kolce. A wiecie, że wiewiórki mają bardzo puchate ogony. I nie mogła się wydostać. Mama i tata nie mogli jej pomóc, bo mają za duże łapki i nie umieli sobie poradzić. Ale ja dałem radę! Bardzo delikatnie rozplątałem jej kitkę.

– To musiało być bardzo niebezpieczne – powiedział Pani. – Nie bałeś się, że możesz się pokłuć?

Tup wyprostował się.

– Wcale się nie bałem, byłem bardzo delikatny.

– Udało ci się? – krzyknął Kuba z przejęciem.

– Tak, uwolniłem wiewiórkę, a mama wyczesała jej ogonek. Wiewiórka była mi bardzo wdzięczna i…

– I co? – niecierpliwiły się dzieci.

–     I wieczorem przyniosła mojej mamie przylaszczki, takie kwiatki, które rosną wiosną, a mnie marchewkę, żeby podziękować za to ocalenie – dokończył cichutko Tup.

Kuba próbował powstrzymać śmiech, ale nie udało mu się i w końcu wszystkie dzieci zaśmiały się serdecznie. A najgłośniej śmiał się Tup.

Rozmowa z dzieckiem na temat opowiadania.

 

4.„Co to za odgłosy?” – ćwiczenia słuchowe. Odgadywanie odgłosów zwierząt mieszkających na łące, dopasowywanie ich do obrazka.

 

5.„Kwiaty i słonko” – muzyka od dolnych do górnych rejestrów. Dzieci-kwiaty wspinają się stopniowo do góry – wolno (przy rejestrach wysokich); opadają – kwiaty się zwijają – przy dźwiękach niskich.

 

6. „Na wiosennej łące” – opowieść ruchowa. Rodzic opowiada historię, zaś dzieci za pomocą gestów, ruchów i wyrazów dźwiękonaśladowczych próbują odwzorować treść opowiadania.

Na wiosennej łące

Emilia Raczek

Jest piękna pogoda, świeci słonko. Wszyscy mieszkańcy łąki już wstali i wzięli się do pracy. Mrówki budują swoje miasto, zajączki skaczą po łące – kic, kic. Żabki pływają w jeziorze – kum, kum. Ptaszki wysoko fruwają po niebie. Bocian dostojnie kroczy: kle, kle. Nagle powiał wiatr, trawy i kwiaty kołyszą się na wietrze: szu, szu, szu.

Zaczął padać majowy deszczyk: kap, kap, kap. Wszystkie zwierzątka chowają się do swoich domków.